Oj, oj – pomyślałam czytając opis. Chyba każdy z nas ma kolegę, przyjaciela lub po prostu znajomego, który potrafi zaczarować świat. Cioteczki wesoło się śmieją, kiedy z nimi rozmawia, a kobiety dają się omotać parom słodkimi słówkami i pięknym oczom. Tak już jest, to jest dar. Nie da się tego pokonać. Tylko, co się stanie, jak czarodziej, trafi na czarodziejkę, a najlepiej na dwie. Już nic nie będzie takie samo, kiedy czaruś straci głowę oraz zostanie oczarowany.
Fabuła
Niespotykane
umiejętności Davida są znane i cenione. Nie każdy ma taki dar.
Potrafi zmiękczyć najtwardszą babkę. Kokietuje oraz mami.
Zwodzenie, to jego chleb powszedni. Zna wszystkie kobiece pragnienia,
a zdobycie cię, to dla niego bułka z masłem. To nie jest grzeczny
chłopiec z dobrego domu. Manipulant, który nie cofnie się przed
niczym, aby zdobyć swoje. Gdy i jego uderzy strzała amora, poczuje
jak to jest. Podwójne kuszenie. Teraz to nie on rozkłada karty.
Dwie przebiegłe osoby, pokarzą mu jak to jest być jego zwierzyną.
Moim zdaniem
Polskie
realia pełną parą. Lubię czytać książki, które osadzone są w
naszym kraju, a jeszcze najlepiej
w moim mieście, ale nie będę pazerna. Kiedy czytam, zastanawiam się kogo to może spotkać. Jeszcze lepiej, jak jadę transportem publicznym. Miga mi ładna buzia, chochlik w oczach i szelmowski uśmiech. Czy to może być Dawid? Dwudziestosiedmioletni uwodziciel, który łamie serca kobiet, na prawo i lewo. Główny bohater spotyka się z dwoma kobietami jednocześnie. Jego ofiary to: spokojna i cicha Sonia oraz dynamiczna jak wulkan Dominika. Nie potrafi zdecydować się, którą kocha bardziej. Od razu pojawia się pytanie: czy można kochać dwie osoby tak samo? Podobno można... Każda daje mu coś innego w życiu. Dominika zapewnia adrenalinę, ciągły ruch, zabawę. Sonia z kolei daję stabilizację, spokojny byt oraz harmonię. Do jednej czuje coś więcej, jednak bez tej drugiej nie wyobraża sobie życia. Pewnie zadajesz sobie pytanie: jak można ciągnąć coś takiego? Właśnie nie można, tzn. w nieskończoność. Kiedyś sakiewka szczęścia się opróżnia i zostaje życie. Tylko czy Dawid zostanie sam, czy uda mu się wyprzedzić nieubłagany los?
w moim mieście, ale nie będę pazerna. Kiedy czytam, zastanawiam się kogo to może spotkać. Jeszcze lepiej, jak jadę transportem publicznym. Miga mi ładna buzia, chochlik w oczach i szelmowski uśmiech. Czy to może być Dawid? Dwudziestosiedmioletni uwodziciel, który łamie serca kobiet, na prawo i lewo. Główny bohater spotyka się z dwoma kobietami jednocześnie. Jego ofiary to: spokojna i cicha Sonia oraz dynamiczna jak wulkan Dominika. Nie potrafi zdecydować się, którą kocha bardziej. Od razu pojawia się pytanie: czy można kochać dwie osoby tak samo? Podobno można... Każda daje mu coś innego w życiu. Dominika zapewnia adrenalinę, ciągły ruch, zabawę. Sonia z kolei daję stabilizację, spokojny byt oraz harmonię. Do jednej czuje coś więcej, jednak bez tej drugiej nie wyobraża sobie życia. Pewnie zadajesz sobie pytanie: jak można ciągnąć coś takiego? Właśnie nie można, tzn. w nieskończoność. Kiedyś sakiewka szczęścia się opróżnia i zostaje życie. Tylko czy Dawid zostanie sam, czy uda mu się wyprzedzić nieubłagany los?
Masz
tutaj do czynienia z obyczajówką, tak znowu zgrzeszyłam. Ta jest
trochę inna, ma posmak erotyzmu. Taka kombinacja, która jest
strawna oraz uspokaja żołądek. Fajny zabiegiem, jest wykorzystanie
mężczyzny do roli pierwszoplanowej. Zazwyczaj, to kobiety są
głównymi bohaterkami, które muszą radzić sobie z dzikimi i
niezjednanymi meandrami uczuć. Relacje damsko-męskie nie są im
obce. Tak samo jak wybór między dwoma facetami. Utarty szlak dwóch
osobowości, nie razi, a zachęca do poznania – co wolą mężczyźni.
Oczywiście,
działania Dawida nie dostają mojej aprobaty. Typowy samiec, który
myśli tylko o swoich potrzebach oraz jak zrobić żeby to jemu było
dobrze. Nie znoszę typowego troglodyty. Niemniej, ciekawie było
poznać tok myślenia takiego typa. Wejść w głowę i pogmerać
kombinerkami. Widać, ze autorka poświęciła sporo czasu, aby wejść
w skórę głównego bohatera,
Fajnym
zabiegiem jest zestawienie charakterów kandydatek do serca Dawida.
Tak różne, a podobają się temu samemu mężczyźnie. Normalnie
magia. Dziewczyny, które spotykamy na co dzień. Nie ma nic
niezwykłego, a jednak ciekawie się czyta. Oczywiście, autorka nie
omieszkała przedstawić plejady gwiazd w postaci innych, żeńskich
typów. Do czynienia mamy z materialistką, puszczalska, co to za
ładne słowa rozkłada nogi. Co z tego, że w domu czeka jej
długoletni partner. Zazdrośnice, które warują jak pies, przy
partnerze, też mają swoje pięć minut.
Odnoszę
wrażenie, że autorka chciała pokazać jak najwięcej ludzkich
charakterów. Ich skrajność, potęguje dodatkowo to odczucie. Do
bólu szczera i prawdziwa - tak odbieram całą powieść. Nie podoba
mi się mydlenia oczu ideałami. Negatywne emocje i opór są
zdecydowanie wskazane. Za to wielki plus! Sceny erotyczne nie są
niesmaczne, ani wulgarne. W dobrym tonie.
Już
wiem – obrazowość. Autorka bardzo dobrze posługuje się słowem.
Wszystko co opisuje, jest łatwe do wizualizacji. Np. wygląd, czy
zachowanie bohaterów. Najbardziej lubię Dominikę, bo jest taka
szalona
i pełna życia. Czerpie z życia garściami, a niepowodzenia przekuwa w zwycięstwo. Sonia zraziła mnie do siebie wielkim dystansem oraz chłodem. Jak taki słup soli, co to nie chce żeby do niego podchodzić. Nie wiem dlaczego tak mnie do siebie zraziła.
i pełna życia. Czerpie z życia garściami, a niepowodzenia przekuwa w zwycięstwo. Sonia zraziła mnie do siebie wielkim dystansem oraz chłodem. Jak taki słup soli, co to nie chce żeby do niego podchodzić. Nie wiem dlaczego tak mnie do siebie zraziła.
Nie ma
lania wody i owijania w bawełnę. Akcja toczy się szybko oraz
sprawnie. Po chwili jest się już na ostatniej stronie. Zakończenie
mnie zaskoczyło. Bardzo mi się podoba, ponieważ idealnie
odzwierciedla całość książki. Jej życiowość.
„Nie
dla ciebie” wywołuje szereg emocji i daje mentalnego kopa, do
zastanowienia się na swoim postępowaniem. Jest pełne pożądania,
działania, wątpliwości i potrzeby bycia z kimś. Pokazuje
największe lęki oraz co robimy żeby im uciec. Polecam, ponieważ
jak na obyczajówkę, jest to koktajl Mołotowa, która pozostawia
słodycz i gorycz jednocześnie.
Moja ocena: 4,5/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Natalii i Magdzie oraz Wydawnictwu Novae Res
Moja ocena: 4,5/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Natalii i Magdzie oraz Wydawnictwu Novae Res
Hej! Właśnie trafiłam na Twoją recenzję, za którą bardzo dziękuję! Jeśli nie masz nic przeciwko, podlinkuję ją u siebie na stronie beatapisze.pl :)
OdpowiedzUsuń