Odzyskałam, więc i wrzucam. Analiza porównawcza. Dlaczego z obecną datą, ponieważ zrobiłam update w opisie i wnioskach. Do tego pisały do mnie osoby, że wpisu nie mogą znaleźć. Teraz będzie widoczny :D
Na prośbę kbm1 - analiza porównawcza błyszczyków Essence.
W ringu staje balsam/błyszczyk w słoiczku z limitki I love Berlin oraz stały asortyment Stay with me: 03 Candy Bar.
I love Berlin :
Stay with me:
Po lewo Stay with me, po prawo I love Berlin.
Moim zdaniem, odcienie są podobne. Można wyłapać niewielkie różnice. Błyszczyk I love Berlin jest zdecydowanie w odcieniu koralowo/czerwonym. Stay with me - wpada w róż.
Mimo podobieństwa to polecam bardziej mazidło z SWM. Poręczne opakowanie z aplikatorem :)
Jednak cenowo, bardziej opłaca się I love Berlin (do 5zł). SWM kosztuje 8,99zł.
Jednak na innych polach ILB pada na łopatki po nokaucie SWM. ILB jest bardzo nietrwały. Szybko znika z ust. Po niewielkim użytkowanie, ubytek jest znaczny, a co za tym idzie - produkt bardzo mało wydajny.
SWM ma cudowną konsystencje. Zapomnijcie o leistych formach innych błyszczyków marki E. Tutaj pojawia się szok jakościowy. Nie jest kleista, nie jest leista, jest w sam raz :D Ładnie przylega do ust, co procentuje przy trwałości. Utrzymuje się długo jak na błyszczyk, około 4 godzin. Ma super aplikator dzięki któremu można szybko i równomiernie rozprowadzić warstwę.
Jak dla mnie zdecydowanie wygrywa SWM, ale do ILB mam bardzo duży sentyment, ponieważ kolor ślicznie wygląda na moich ustach. Jednak co po takim kolorze, jak trwałość jest nikła.
I to na tyle moje sowixy :) Zapraszam do następnych wpisów :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz