piątek, 6 stycznia 2017

Sowie opowieści #29 Alice Clayton - Namiętna gra


A gdyby tak być kimś innym i odkrywać swoje powołanie na nowo? Taka tabula rasa. Czysta karta do zapisania. Bez pośpiechu oraz zbędnego rozwodzenia się. Nie ma tego co złe. Pytanie tylko, czy nie popełnisz wtedy tych samych błędów? Czy każdy z nas rozwija się, pamiętając o popełnionych uczynkach? Zapraszam na recenzję książki „Namiętna gra” Alice Clayton i perypetii zwariowanej, głównej bohaterki.  


Fabuła

Grace zaczyna wszystko od nowa. Nie chciała do końca tego, ale jej życie nie idzie tak, jak sobie zaplanowała. Kiedy po raz pierwszy pojawiła się w Los Angeles, marzyła o wielkiej karierze i uwielbieniu. Po porażce, uciekła z miasta, aby wylizać poniesione rany. Teraz wraca, starsza, mądrzejsza. Chce spełnić swoje marzenia i nikt nie może stanąć jej na przeszkodzie. Nikt nie odbierze jej tej chwili i pragnienia bycia aktorką. Ale czy na pewno?
Kiedy poznaje Jack'a Hamiltona, jej świat wywraca się do góry nogami. Gwiazda popularnego serialu trafia do jej serca. Czy publiczny romans pomoże jej, czy zaszkodzi? Jak zainteresowanie mediów, wpłynie na życie Grace Sheridan?


Moim zdaniem

O Alice Clayton słyszałam dużo. Jest to moja pierwsza jej powieść. Mam wrażenie, że ostatnio czytam tylko nowych autorów, ale to dobrze. Trzeba poznawać nieznane i otwierać się na nowe możliwości. Uwielbiam przygody zakręconych wariatek. Może dlatego, że jestem jedną z nich. Czy i tym razem bawiłam się świetnie, jak podczas czytania Dziennika BJ? Przekonaj się.

Trzydzieści trzy lata i powrót do Los Angeles. Wiek w górnej granicy. W show biznesie dominują młodziki, które dla sławy zrobią wszystko. Grace powraca i ma wiele samozaparcie. Chce wykorzystać drugą szansę, jaką dał jej los oraz najlepsza przyjaciółka. Holly zapewniła jej również dach na głową. Dziesięć lata temu „Miasto aniołów” skopało jej tyłek, czy tym razem będzie inaczej? Ognista Grace walczy jak lwica. Castingi, przesłuchania, rozmowy, zajmują cały jej dzień. Na przyjęciu przyjaciółki i zarazem agentki, poznaje bożyszcze tłumów Jack'a Hamiltona. 24-letni Brytyjczyk, który jest główną postacią serialu opartego na gazetowym opowiadaniu. On jest przystojny, o wiele młodszy, pociągający oraz zabawny,
a Grace zauroczona. Kilka chwil wystarcza, aby główni bohaterowie nie mogli się sobie oprzeć. Działające między nimi uczucie jest tak silne, że rozsądek idzie w zapomnienie. Ciągle dział tu prawo dziesiątek, ponieważ różnica wieku wynosi 10 lat. Ale co z tego? Miłość nie zna granic, a Jack namiesza Grace
w głowie oraz w sercu. W sumie to nie wiem gdzie bardziej. Wiem na pewno, że ich romans jest gorący oraz wart poznania. Od samego czytania czułam buchające ciepło. Książka dosłownie topiła mi się w palcach,
a to nie jest najlepsze. Nie można oderwać palców. 

Mimo wielu miejsc, gdzie wkurzała się infantylnością oraz spojrzenie małej dziewczynki, akcja wciąga. A co jest takim minusem. Typowo amerykańskie spojrzenie na piękne. Wymuskanie i ideały na każdym kroku.

Pierwszy tom The Redhead Series wywołał niemałe zamieszanie wśród kobiecej części społeczeństwa.
A dlaczego taka nazwa? Ponieważ główna bohaterka jest rudzielcem. Nie tylko z powodu koloru włosów. Jej temperament jest wypalający. Każda chciała dotknąć trochę wielkiego świata i poczuć namiętność. Dlatego czytamy erotyki. Są niby trochę prawdziwe, ale w dużej mierze nierealne. Najbardziej mnie wkurza perfekcjonizm. Nie można już pisać super powieści, o osobach realnych. Takich, które chodzą po ulicy. Chodzi mi teraz, głównie o wygląd. A nie, same 90/60/90 i bufory ZZ.
Książka, poza ogromną dawka erotyki, ma również wielkie pokłady humoru. Co chwilę wybuchałam śmiechem i nie mogłam się opanować. Jak naćpana surykatka, która nie może odstawić prochów. Od pierwszych stron czuć, że będzie się działo. Nie jest to humor pokroju Dziennika BJ, ale ma swój urok. Nie wiem dlaczego Grace jest porównywania do Bridget. Są zupełnie inne. Humor jest także inny. B, walczy ze swoimi słabościami i o lepsze jutro, a Grace po prostu cieszy się życiem. Nie wiem dlaczego czytelniczki są wprowadzane w błąd.

Bohaterowie nie są płaskim zlepkiem podobnych charakterów. Każdy ma coś, co przyciąga i wyróżnia. Podoba mi się, że Grace ma pazur, a nie tylko maślane oczka i miękkie serce. O kolanach nie mówiąc. Na pierwszym planie zawsze jest Grace i Jack, co spowodowało, że zabrakło mi innych osób. Np. bardzo chciałabym wiedzieć więcej o Holly, która skradła moją sympatię.
Styl pisania autorki jest lekki. Porusza tematy, które płynnie łączą się w całość. Książka, mimo paru zgrzytów, jest przyjemna w odbiorze. Dzięki lekkości, koniec pojawia się niespodziewanie, a my nie wiemy co dalej ze sobą począć. Ciężko jest wrócić ze słonecznego Los Angeles, do ponurej Polski. Książka nie wyczerpała mojej ciekawości, ale tak to jest z seriami.
Idealna powieść na długie i zimne wieczory. Sceny rozgrzewają, a wyobraźnia działa na wysokich obrotach. Nie wiem jak inni, ale ja nie mogę się doczekać, jak sięgnę po drugi tom. Jest to bardzo dobry erotyk, który nie tracą tandetą, ani obrzydzeniem. Wszystko jest odpowiednio stonowane i podane w ładny sposób.
Polecam, szczególnie paniom, które mają ochotę na trochę wrażeń, wiele śmiechu i pięknego pana. Nie ukrywajmy, mimo że sceny erotyczne są wyważone, to jest ich dużo. Fabuła przez to kuleje. Czasem mam wrażenie, że jest tylko dodatkiem. Nie jest to górnolotna powieść, lecz lekki przerywnik w zabieganym życiu. Panom zaś, aby nauczyli się paru trików, które na pewno przydadzą się im w życiu.

Moja ocena: 4/6
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Natalii i Magdzie oraz Wydawnictwu Pascal


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz