Kiedyś bardzo unikałam wszelkich poradników. Cały czas w głowie miałam pytanie: po co mi to? Przecież mogę łapać doświadczenie na własnych zasadach i tak jak sobie wyobrażam. A potem przyszła dorosłość... Nie napiszę, że jest to jakiś najgorszy czas, ale nie ukrywajmy – do łatwych nie należy. Codzienna beztroska odchodzi w dal i pojawia się coraz więcej obowiązków, problemów. Dokładnie tak to wygląda. Nie można już tylko płynąć z prądem, tylko trzeba płacić rachunki, a kiedy pojawia się się dziecko – myśleć o jego/jej przyszłości. I tak od dłuższego czasu łapie się na tym, że równie często co za ciekawymi powieściami, rozglądam się za poradnikami, które pozwolą mi lepiej funkcjonować, poprawić zdrowie, ogarnąć rzeczywistość, czy po prostu ułożyć sobie wszystko w głowie. Właśnie przez ostatni punkt sięgnęłam po pozycję Bądź sobą, tylko w najlepszej wersji, której autorem jest Mike Bayer.
A w środku
Co cię napędza w życiu i daje motywacje do działania? Jesteś spełniony, a codziennie skupiasz się na najważniejszych celach oraz relacjach? A może jednak czujesz się więźniem i odhaczasz tylko nieistotne punkty z listy? Czy masz wrażenie, że widzisz się jako pasażer, inni spełniają marzenia, a ty odwalasz ciągle tą samą rutynę? Jakby każdy dzień był taki sam i nigdy nie miałoby się to zmienić? Jeśli czujesz, że chcesz czegoś więcej, a powolne dryfowanie nie sprawia ci radości – czas na zmianę! Właśnie Bądź sobą, tylko w najlepszej wersji może ci w tym pomóc! Książka oraz zawarte w niej treści pozwolą ci znaleźć najlepszą wersje siebie, a ty poczujesz wolność, radość, wyzwolenie. Poradnik to narzędzie, dzięki któremu zaczniesz zadawać sobie ważne pytania, a chęć zmiany pojawi się od tak. Odkryjesz prawdziwe ja, dowiesz się co cię ogranicza, jak sobie z tym radzić. Dowiesz się jak poprawić siedem sfer: życie towarzyskie, osobiste, zdrowie, wykształcenie, relacje, praca, rozwój duchowy.
Kto za tym stoi?
To taki skrót, co nam obiecuje opis poradnika. Brzmi ciekawie, prawda? Ale jak jest w rzeczywistości? Pisać można dużo, ale najważniejsze jest czy to wszystko działa. Nie ukrywam, że do sięgnięcia po pozycje skusiłam się prze nazwisko autora. Mike Bayer to znany i ceniony coach, który pomógł tysiącom osób znaleźć najlepszą wersję siebie i robić, to co kochają. Ale dlaczego akurat on jest taki wyjątkowy, przecież na świecie jest wielu takich? Otóż Mike, współpracował z nie tylko ze zwykłymi ludźmi, ale również sportowcami, właścicielami firm wartych miliony czy celebrytami. Wszystkim im pomógł, więc dlaczego nie miałby mi czy tobie? Bardzo silnie udziela się w fundacji CAST oraz uczy, że zdrowie psychiczne jest tak samo ważne jak cielesne. Jego podróże do biedniejszych rejonów świata, są bardzo dobrze znane. Sam przeszedł ciężką drogę (był uzależniony) i na podstawie własnych doświadczeń chce pomagać innym. Twierdzi, że każdy może żyć lepiej oraz w zgodzie z własnymi potrzebami.
Lepsza wersja siebie
Nie wiedziałam czego się spodziewać po tytule. Dużo jest różnych poradników, które mają nam pokazać tą właściwą drogę działania i wiele z nich można potłuc o wiecie co. Mike daje ciekawą propozycję, która może przypaść do gustu osoba, które naprawdę mają dość swojego życia i chcą czegoś więcej, a nie normalnej rutyny. Bądź sobą jest czymś na zasadzie pamiętnika wspomnień autora z praktycznymi wskazówkami i poradami. Na początku opowiada o sobie oraz przytacza historie z własnego życia. Daje sygnał: skoro oni i ja daliśmy sobie radę, to dlaczego nie ty? Coś w tym jest, bo już wtedy czułam, że do mnie trafia.
Kilka myśli
Czy efekty pojawiają się od razu po przeczytaniu? Może niektóre, ale większość to ciągła praca nad sobą, a twórca daje wskazówki na czym się skupić, co olać, a reszta ma trafić w zakamarki pamięci, wyciągać je w miarę potrzeby W środku znajduje się bardzo dużo porad oraz miejsce na inwencje twórczą oraz zastanawianie się nad wadami i zaletami. Chyba nikt się nie spodziewa, że w środku trzeba rysować? A no właśnie. Ja tworzyłam na osobnej kartce, ale to ćwiczenie naprawdę dużo dało. Po zastanowieniu się nad swoimi mocnymi, słabymi stronami, przechodzi się do siedmiu sfer życia, które wymieniałam wyżej. Tak praca własna przeplata się ze wskazówkami oraz mądrymi radami.
Czy sam pomysł jest super rewolucyjny i nikt o nim nigdy nie wspominał? Nie, ale Mike Bayer stworzył książkę, która do mnie trafiła oraz pomogła w doskonaleniu się. Nie jest jeszcze to ten stan kiedy powiem – ach, wszystko jest zajebiście. Bardziej wskazał drogę działania, nad czym trzeba pracować, a co sobie darować. Myślę, że jeszcze nie raz wrócę do Bądź sobą, tylko w najlepszej wersji, bo uświadomienie sobie problemu to jedno, a poprawa różnych aspektów życia – zupełnie coś innego.
Ostatecznie
Czy polecam? Tak, jeśli potrzebujecie pomocy w ruszeniu z miejsca, jednak musicie pamiętać, że to praca solo i nikt jej za was nie wykona, taka prawda. Jeśli nie macie dużej determinacji oraz chęci, może lepiej zwrócić się do profesjonalisty, który was kopnie w cztery litery. Bądź sobą, to na pewno dobra pozycja do uzmysłowienia sobie za co trzeba się zabrać oraz czy jesteśmy w stanie sami to osiągnąć. Polecam, bo oprócz kursoksiążek Pani swojego czasu, nie spotkałam się z tak dobrą pozycją w tej dziedzinie.
Moja ocena: 6/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz