
Kiedyś bardzo unikałam wszelkich poradników. Cały czas w głowie miałam pytanie: po co mi to? Przecież mogę łapać doświadczenie na własnych zasadach i tak jak sobie wyobrażam. A potem przyszła dorosłość... Nie napiszę, że jest to jakiś najgorszy czas, ale nie ukrywajmy – do łatwych nie należy. Codzienna beztroska odchodzi w dal i pojawia się coraz więcej obowiązków, problemów. Dokładnie tak to wygląda. Nie można już tylko płynąć z prądem, tylko trzeba płacić rachunki, a kiedy pojawia się się dziecko – myśleć o jego/jej przyszłości. I tak od dłuższego czasu łapie się na tym, że równie często co...