czwartek, 25 sierpnia 2016

Sowie opowieści #15 Estelle Maskame - Czy wspomniałem, że Cię potrzebuję Book Tour






Bycie nałogowcem – ciąg dalszy. Jestem uzależniona po wsze czasy od Book Tour'ów. Mają same plusy
i zero minusów – no może poza przymusem oddania książki :P Najlepszym BT miejscem jest blog Cyrysi. Ile ona ich prowadzi, to aż mózg paruje. Nie zawsze uda mi się załapać, ale tym razem jest sukces :D

Zapraszam na recenzję drugiego tomu serii Dymilly.

Trzysta pięćdziesiąt dziewięć dni. Tak długo na to czekałam. Tak długo odliczałam. Minęło trzysta pięćdziesiąt dziewięć dni, odkąd widziałam go po raz ostatni.




Fabuła

Eden i Tyler nie widzieli się od pamiętnych wakacji w Santa Monica. Minęło tyle dni, sekund, minut. Próbowali zapomnieć o tym, co ich łączyło. Dla dobra swojego i rodziny. Jednak, czy tak łatwo zapomnieć
o miłości? Spotykają się ponownie z Nowym Jorku, kiedy to Eden przyjeżdża do Tylera na 
wakacje, które mają trwać sześć tygodni. Oddaleni od rodziny, znajomych, czują że ich miłość powraca, a wakacyjny flirt to coś więcej, niż chwilowa słabostka. Jak bohaterowie poradzą sobie z powracającym uczuciem? Czy zdecydują się być znowu razem? Co na to ich rodzina?



I nagle wszystko we mnie się rozpada. Moje serce przestaje bić. Płuca zapadają się w sobie. Krew rzednie. Gardło przeszywa ból – całe moje ciało staje się siedliskiem bólu.

Moim zdaniem

Kiedy tylko dowiedziałam się o kontynuacji serii Dymilly, zapiszczałam z zachwytu. Jest to dość duży wyczyn, ponieważ nie zdarza mi się to często :) Musiałam wiedzieć co się wydarzy między Eden i Tylerem. Co przyniesie ich ponowne spotkanie. Jak zawsze, w problemie, przybył Book Tour i Cyrysia, która wpisała mnie na listę. Zostało tylko czekać. Po wizycie listonosza, szybko rozdarłam kopertę i zasiadłam do czytania. Iii.... się nie zawiodłam, ale po kolei.
Pozytywnie nastawiona po pierwszej części, wiedziałam czego oczekuję.
Ok, czego potrzebuję. Kolejnej dawki Tylera :D Autorka bardzo dobrze i sprawnie, buduje napięcie i wprowadza czytelnika w rollercoaster emocji. Temu nikt nie zaprzeczy. Tworzy historie, które czytelnik pochłania, a książka kończy się 
w mgnieniu oka. Łzy, smutek, dramat, powaga, rozpacz, radość, ekstaza, przyciąganie, seksualne napięcie – jest wszystko, a nawet i więcej. Bohaterowie są barwni wyraziści. Każdy z nich ma cechy wyróżniające. 

Pierwszy zawód pojawił się w przypadku Eden. Nadal ma jedną manierę, która przyprawia mnie o chęć wycia do księżyca. Nazywam to syndromem rozkapryszonej księżniczki i matrony-posiadaczki. O kurde... Wiem, że młodość rządzi się swoimi prawami, ale nie można też przeginać. Są momenty, kiedy chcę wejść do książki i strzaskać ją po twarzy. Jej reakcje wychodzą znacznie poza zazdrość. Wiem, że chce mieć Tylera tylko dla siebie, ale nie są syjamskimi bliźniakami sklejonymi po wsze czasy. Miłością też można zadusić :D

Książka opiera się, w głównej mierze, na przeżywaniu rozterek i dylematów E i T. Nic dziwnego, cała historia się na tym opiera. Jednak, Estelle,wprowadziła elementy, za które będę ją wielbić po wsze czasy :) Spacer po Nowym Jorku :D Idealnie wplotła atmosferę NY i miejsca. Pozwoliła na wycieczkę w wyobraźni. Jestem jej za to bardzo wdzięczna, ponieważ sama była w Wielkim Jabłku
i mogłam z sentymentem przespacerować się po Times Square, czy pójść na spacer do Central Parku :) 
Dramaty głównych bohaterów, są ciekawie przeplatane przez postaci drugoplanowe. Poznajemy Snake'a i przyjaciółkę Tylera z grupy. Nie zabrakło także starych znajomych z pierwszej części. Zdecydowanie nie zabrakło. Tiffani wraca jak małe tsunami, żeby siać spustoszenie i powodować mini spazmy mojego organizmu. Jak ja tej baby nie lubię :P Niespodziewane odwiedziny Rachel, Dean'a i Tiffani, wprowadzą sztorm w spokojne i iddylyczne życie E i T. Co zrobi dziewczyna kiedy będzie miała w jednym miejscu: chłopaka, z którym jest od dwóch lat i miłość jej życia? Przyznaje, że jest to punkt ścierny moich przekonań. Bardzo chcę, żeby miłość wygrała, jednak nie akceptuje oszukiwania drugiego człowieka. Szczególnie tak dobrego jak D. Książka napisana jest jeszcze lepiej niż pierwsza część, jednak niektóre wątki są dla mnie niezrozumiałe. 
Jak Dean mógł się nie domyślić, że coś jest na rzeczy, kiedy
Eden postanawia spędzić wakacje z Tylerem, niż z nim? Która dziewczyna wybiera wakacje z przyrodnim bratem, zamiast z chłopakiem. Szczególnie, że za chwile idzie na studia. Właśnie takie elementy wprowadzają u mnie wahania co do oceny, ponieważ książka jest dobra. Nawet powiem, że bardzo dobra.
Drugi tom jest bardziej emocjonalny i przyciągający. Widać, że autorka rozwija swój warsztat. Jednocześnie chce się książkę rzucić, by za chwile do niej wrócić. Właśnie takie emocje, towarzyszą przez całą powieść, a że ja emocjonalna bestia, to miałam takich momentów wiele.
Kocham książki młodzieżowe. Wywołują u mnie szybsze bicie serca i tęsknotę za swobodą. Seria Dymilly jest na szczycie moich emocjonalnych uniesień. Mimo wad, które można zrzucić na młodzieńcze fanaberie, powieść trzyma poziom i nie daje o sobie zapomnieć.


Moja ocena : 5,5/6



Serdecznie polecam fanom YA i młodzieżówek.

Książkę przeczytałam dzięki LITERACKI ŚWIAT CYRYSI oraz FeeriaYoung.
Regulamin akcji



Do dzieła Sowixy – zatraćcie się w świecie Eden i Tyler'a :D

2 komentarze:

  1. Dziękuję za udział w moim BT i za recenzję. Cieszę się, że seria DIMILY przypadła Ci di gustu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć :D

    Chciałabym się zapytać, czy Twój blog nadal jest aktywny i czy dalej masz ochotę wziąć udział w Book Tourze z Chłopakiem na zastępstwo? :)

    Pozdrawiam
    Marta

    OdpowiedzUsuń