poniedziałek, 16 grudnia 2013

Sun Club/Bondi beach

Bez zbędnych wstępów. Dwa następne produkty z Sun Club.
Cos na co czekałam, czatowałam, pragnęłam i dostawałam ślinotoku i ścisku serca, kiedy się okazało że w Łodzi ma nie być. Jak w końcu limitka weszła do Polski i mogłam go kupić, to już była zamówiona u Irsin. Przy standzie walczyłam żeby go nie wziąć. Ale już mam i to za zawrotną kwotę 4 zł a nie 11 :P







Made by Italy, pojemność 3 mililitry,
Piękny turkus. Odcień niespotykany w gamie kolorystycznej linerów żelowych. Trzyma się cały dzień. Jak już pisałam ostatnio, konsystencja jest mniej plastyczna niż u linerów ze stałej oferty.
Bardzo dobrze się nanosi, nie robi prześwitów.
U góry macie makijaż na szybko. Wykonany linerem oraz paletką z 50's.
Polecam !
 Następna długo wyczekiwana rzecz. Jak tylko zobaczyłam ten odcień wiedziałam, że musi być mój. Nie mam jeszcze takie odcienia w swojej kolekcji. Dużo dziewczyn mówi,  że podobny odcień ma w swojej kolekcji Catrice.




Bardzo podoba mi się motyw kolorystyczny tej limitki :



Po lewo lakier z Baleriny, o którym będzie w następnym poście.
Po prawo Golden.Od lewej dwie warstwy, od prawej jedna.



Made in France, 11 mililitrów.

Następne produkty, które będą w częstym użytku :)


1 komentarz:

  1. Naprawdę nie rozumiem, czemu nie zamówiłam w zbiorowym zamówieniu tego eyelinera skoro był po 1E :/ Jestem durna.

    OdpowiedzUsuń