sobota, 24 sierpnia 2013

KOBO Professional, True, Modeling illuminator

Ciąg dalszy recenzji limitki True firmy KOBO.
Zapomniałam dodać w ostatnim poście, że moje recenzje są obiektywne. Jestem osobą szczera i zawsze mówię to co myślę. Żeby nie było nie jasności :)
Lecimy.
Czas na drugi produkt, czyli mała magiczna rozświetlająca różdżka :)
Modeling Illuminator :




Bardzo fajny aplikator w formie pędzelka :


Efekt na skórze :





Po roztarciu :


Ze strony producenta : 

Modeling Illuminator
Pozwala na idealne wymodelowanie i podkreślenie wybranych partii twarzy. Rozświetla skórę sprawiając, że wygląda ona świeżo i promiennie. Perfekcyjnie maskuje oznaki zmęczenia, cienie pod oczami oraz drobne zmarszczki i linie. Zapewnia szybką i łatwą aplikację.

Składniki aktywne zawarte w rozświetlaczu:
Mikrosfery - odpowiedzialne za odczucie aksamitności, jedwabistości na skórze. Przedłużają czas utrzymywania się korektora na skórze.
Proteiny pszeniczne - substancja bogata w aminokwasy,  nawilża i odżywia skórę. Zwiększa wyczuwalne powierzchniowo napięcie skóry. Ma działanie wygładzające.
Wyciąg z zielonej herbaty -  łagodzi podrażnienia, zmniejsza poranną opuchliznę  i zamyka  pory. Kofeina pobudza mikrokrążenie  krwi, co sprawia, że skóra jest lepiej dotleniona, a także stymuluje odnowę komórkową. Polifenole walczą z wolnymi rodnikami, odpowiedzialnymi za starzenie się skóry.
KOBO MODELING ILUMINATOR 101
KOBO MODELING ILUMINATOR 102
Cena 20 zł

Moja opinia : 

Mój odcień to 102. 

Jak widać, odcień znowu ciemniejszy od odcienia mojej skóry. Jednak jak w przypadku podkładu bardzo ładnie stapia się ze skórą i nie daje efektu sztuczności.
Praktycznie bez zapachowy. Zapomniałam dodać w recenzji podkładu, że zapach jest dość charakterystyczny. Trochę słodki, lekko chemiczny. Nie wiem jak go określić, trzeba samemu poniuchać :P
Wracając do rozświetlacza,aplikacja to czysta bajka. Pędzelek nabiera idealną ilość produktu. Formuła jest lekka, satynowa, kremowa. Nie zatyka porów, ładnie odświeża buzię. Idealnie dopasowuje się do odcienia podkładu.
Stosowałam go na parę sposobów :
-na kości policzkowe - ładnie rozświetla kości oraz skronie. Na grzbiecie nosa wysmukla go.
- pod oczy- tutaj mnie zaskoczył. Mam dość duże problemy z cieniami pod oczami. Wiem, ze nie powinnam, ale dość często stosuje Dermacol aby je zakryć. Do testów Dermacol poszedł w odstawkę i codziennie używałam tego małego cuda. Ok, nie ma bardzo dużego krycia, ale radzi sobie zdecydowanie lepiej niż korektory pod oczy dostępne rynku. Jego efekt potęguje efekt rozświetlenia. W moim przypadku, gdzie niejeden produkt się poddał, różdżka KOBO bardzo dobrze sobie radzi.
-na niedoskonałości - tutaj nie spisał się. Lekko przykrywa, jednak nie jest to zadowalający efekt.
Pojemność 9 ml, całkiem sporo. Wydajny jak jasna ....:P

A teraz znowu moja twarz bez niczego i po nałożeniu małego cuda.


Po : 


I jak sądzicie? Efekt zadowalający?


Podsumowanie :

Idealny do lekkiego przykrycia cieni pod oczami. Ładnie rozświetla policzki oraz szczyt nosa. Nie zauważyłam zakrycia zmarszczek. Utrzymuje się na skórze. Płynna forma powoduje, że bardzo dobrze przylega do skór. Fajne, ergonomiczne i poręczne opakowanie. Można zabrać wszędzie. Idealna aplikacja dzięki pędzelkowi. 
Jedyny minus, jak w przypadku innych produktów KOBO, ścierające się napisy.
Moja ocena 10/10

Przed nami jeszcze puder :)

12 komentarzy:

  1. Wreszcie jesteś;) Gratuluję współpracy:)
    Wydaje mi się, że efekt jaki daje ten rozświetlacz w okolicach oczu jest bardzo dobry i zdecydowanie powinnaś nim zastąpić Dermacol, który jest bardzo ciężki i zdecydowanie pogarsza stan skóry. Moja koleżanka nałogowo używa Dermacolu pod oczy i sama przyznaje, że efekt jest świetny ale skóra jest wymęczona i cienie się pogłębiają, czyli błędne koło...

    OdpowiedzUsuń
  2. W końcu się pojawiłam kochana, wizażowa siostro. Tyle się dzieje, że nie ogarniam.
    Efekt jest dobry i sama wiem, że Dermacol to ie za dobry pomysł. Nie używam go teraz. Chyba, że na jakieś wielkie wyjścia, ewentualnie na jakieś większe wypryski. Jak pisałam szukałam, fajnego lekkiego produktu i go znalazłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie się go trzymaj:) Może jak dasz skórze odpocząć i będziesz ją delikatnie traktować to Ci się odwdzięczy poprawą stanu;)
      Ja swoją drogą polecam Ci rozjaśniający krem pod oczy Ziaja Pro. O ten:
      http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=25104

      Usuń
  3. Trzymam się go trzymam. Daje odpoczywać oczom od jakiegoś czasu, ale u mnie sińce są już genetyczne. Od mamy dostałam, razem z tarczycą :/
    Musze zainteresować się tym kremem. Kocham Ziaję, a szczególnie ich nowy krem Sopot rozświetlenie :)
    http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=44405

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam strasznie kapryśne cienie. Czasem jest tak, że dużo śpię, nie mam stresów, dobrze się odżywiam a mam wielkie cienie pod oczyma a czasem jest tak ze mam urwanie głowy i jest OK. Ten kremik z Ziaji świetnie się u mnie sprawdził tylko trzeba go używać długo i systematycznie. Na dodatek jest niesamowicie wydajny bo ma 50ml a nabyć go można już za ok.15zł.

      Usuń
    2. To genialnie. Lubie tanio i dużo:) Akurat jeśli chodzi o cienie pod oczami i coś mi może pomóc, to mogę to stosować bardzo, bardzo systematycznie :)

      Usuń
    3. W takim razie powinnaś być zadowolona:)

      Usuń
  4. hej, zostałaś nominowana do Liebster Blog, szczegóły już wkrótce na moim blogu, zapraszam

    OdpowiedzUsuń