wtorek, 20 sierpnia 2013

Jestem znowu maniakiem. Nowa miłość, czyli KOBO !!! :)

Troszku czasu minęło. Ciągłe, egzaminy, praca, nie mam czasu. Tak na prawdę ostatnio też mnie opuściła wena. Problemy domowe też swoje zrobiły i tak dochodzimy do punktu, który trochę kopnął mnie w dupę do działania. A mianowicie KOBO.
Moja historia z ową marką zaczęła się od samego początku jej wejścia na rynek, czyli ciut ciut i jeszcze troszku :P
Nie będę Wam wymieniać edycji limitowanych, bo teraz nie ma to zbytnio sensu.
Pierwszą rzeczą, która rzuciła się w oczy były wkłady do palety. W tamtym okresie kupno wkładu ograniczał się głównie do Inglota. Oczywiście mówimy tu o wkładach za rozsądną cenę.
Wszystkie kosmetyki KOBO charakteryzuje prostota opakowania oraz czarne wykończenie.
Przyznaje się bez bicia, że kiedy dowiedziałam się, że wkłady K kosztują 13,99 zł to trochę zapał mi padł. 
Inglot po 10 zł, KOBO po 14 zł. Inglot marka znana mi od xxxx czasu, KOBO nowość i takie wałki :/
Nie kupiłam wtedy nic, przez jakiś czas chodziłam koło marki jak głupia.
Aż do pierwszego konkursu na stronie Fb firmy :
KOBO
Przy zakupie lakieru, wysłaniu zdjęcia do firmy, pierwsze, chyba 10 osób wygrywało dwa kosmetyki.
Pigment i tusz. Poleciałam do N i zakupiłam i mi sie pofarciło :)
Prezencik przyszedł szybko wraz z książeczką o produktach i zapakowany był w gustowną torebkę, której już nie będę pokazywać.
Potem poszła strzała na bazy. Pod cienie po tania i dobra, pod makijaż, bo tak płynnej jeszcze nie mam.
Pierwszy wkład Golden Rose, bo kolor super unikatowy.
Błyszczyk, bo promocja, a ja nie ma pomarańczowego :D
Pyndzel, bo pyndzli nigdy dość :D
Wypiekańce : Bo Cocoa lepsza nawet od Benefita, a reszta kolorów taka wyjątkowa :D
Pierwszy podkład w kremie, bo fajnie kryje i będzie korektorem.
Następnie paletka korektorów, bo tania, fajna, a na wesele sis potrzebowałam dla mamy zielonego.
Drugi kremowy podkład, bo ciemny i nadaje się idealnie jako brązer w kremie. Bardzo porównywany z brązerem Chanel.
Pierwsza pomadka z Celebrity lips, bo zaczęła się moja faza na bordo usta :)
Gwiazdka była piękna. Dzień przed chwyciłam w Naturze pierwszy pachnący egzemplarz książki wydawanej przez K. I to przeceniony o 10 zł :) 
Błyszczyki w słoiczku, bo duuuuuużeeeee. Super się błyszczą i tyle ciekawych kolorów. Nie mogłam się zdecydować i hop trzy do koszyka :)
Cienie z nowej limitki , bo 504 jest suuuuper unikatowy. A dwa inne, ponieważ cienie maja super trwałość. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że jakość w tym przypadku jest duuużo lepsza od Inglotowych. Twierdze tak, ponieważ na bazie Inglot potrafi mi się zrolować, a KOBO sie trzyma :)
W okresie gorących promocji na najnowszą limitkę ( aż 7 zł taniej za sztukę ) i cienie fashion oraz podkład. Wyniosłam wspomniane wcześniej trzy limitkowe cienie, 5 nowych pomadek, dwa cienie fashion i podkład rozświetlający.
Oooooo tak, po tym już wiedziałam, że wpadłam na maxa :)
Z najnowszej promocji wyniosłam już jednego wypiekańca i dwa pigmenty, ale wiem że na pewno nie jedyne :)
Dzisiejszy wpis jest czysto poglądowy na mój mały zbiorek. Rozpoczyna także serię wpisów na temat pojedynczych rzeczy, które mam u siebie. Obiecuje być obiektywna i rzetelna :)
Mam nadzieję, że będzie się Wam podobać.


A teraz parę zdjęć zbiorów.. Dwa produkty osobno, bo przypomniałam sobie o nich póniej :P
Jak widać po starciu napisów, niektóre rzeczy są miłościwie eksplorowane :)









Na razie tyle robaki.Oby się podobało :)


P.S : Zapomniałam dodać, ze mam jeszcze paletę na 4 cienie.:P
Przepraszam za zdjęcia z lampa, ale zrobiło się już ciemno. Następne wpisy przy świetle słonecznym.

11 komentarzy:

  1. I znowu coś nas łączy :) Mnie kuszą jeszcze pigmenty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Daj znać co myślisz o książce:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dam znać, tylko ogarnę studia :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Mejaczku, wracaj, tęsknimy za Tobą ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje oczy idą w kierunku pomadek, widzę chyba ciekawe kolory :) Niestety u mnie nie ma Natury więc mogę sobie popatrzeć... :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Zastanawiałam się nad tym kolorowym korektorem... Napiszesz coś o nim?

    OdpowiedzUsuń
  7. każdy ma jakieś hobby hehe;] też lubię kosmetyki;] ale nie mam takich ilości...zazdroszczę

    OdpowiedzUsuń
  8. firma Kobo jest swietna;) godna polecenia;)

    OdpowiedzUsuń