Poczet limitek otwiera najstarsza, czyli Meet me @ Holographics
Była promocja. Na wszystkie produkty 1,5 Euro. I wiadomo dlaczego nie mogłam się powstrzymać.
W moje ręce wpadły wszystkie cienie w kremie, zaskakująca liczba 3, liner i błyszczyk.
Cienie :
Wszystkie są w kremie. Nie mogę jeszcze powiedzieć o ich trwałości.
Zacznijmy od numeru najciemniejszego, a jednocześnie pierwszego w palecie.
01 Gagaletric
Jest to mój ulubiony cień ze wszystkich. Jest ciemny grantem z niebieskimi przebłyskami i drobinami. Bardzo ładnie się mieni.
02 Lilec
Jest to delikatny odcień różowo, fioletowy. Nadaje się do dziennego makijażu bądź do nałożenia na inny cień
aby nadać mu błysk. Ma fajny odcień i ślicznie się błyszczy.
01 Prismetic white
Cień jest biały z różowym błyskiem. Może nadawać się pod łuk brwiowy do rozświetlenia oka.
Jest jasny. W sumie tylko do dziennego makijażu.
Co jest plusem cieni. Można je szybko nałożyć paluchem. Cień, tusz i już mamy fajny makijaż "na teraz".
Wyprodukowane w Polsce, każdy ma 5 gram.
Eyeliner :
Ciemny, dobrze się nakłada. Pędzelek ma odpowiednia twardość, nie robi prześwitów.
Wyprodukowany w Niemczech. Ma 4 mililitry.
Błyszczyk :
Odcień transparentny, nie wysusza ust. Z delikatnym połyskiem. Ślicznie wygląda w połączeniu z pomadką.
Wyprodukowany w Niemczech, pojemność 4 mililitry.
Co sądzicie ?
błyszczyk i cienie podobają mi się ! :)
OdpowiedzUsuńGranatowy cień jest piękny, żałuję, że nie wpadł mi w oko przy zamówieniu.
OdpowiedzUsuńbłyszczyk i liner nawet nawet, ale cienie bez zachwytu ...;)
OdpowiedzUsuń