czwartek, 3 października 2013

Małe polowanie

Wielkie poruszenie nastało w całej Polsce. Tabuny rozszalałych kobiet biegają po miastach w poszukiwaniu........ nowości Essence. Tak, tak. Dobrze czytacie. Jest wiosna, nowości wkroczyły na salony. Nieodzowny wątek, zawrzał u podstaw i milion postów posypał się, w takim krótkim czasie, że aż bałam się odejść od lapka, żeby czegoś nie przegapić.
Okres wyczekiwania przeciągał się niemiłosiernie. Oczywiście jak to bywa w naszym pięknym kraju, jak już coś przyszło, to do każdego miasta po trochu.  Mówię sobie : Kasia, to stała oferta, po co Ci więcej? Weźmiesz pędzelek i tyle. Taaa.....
Po laborkach na uczelni ruszyłam z kolega na podbój GŁ. Pomyślałam, ze on mnie jak coś powstrzyma. Taa... Dziad mnie jeszcze zachęcał
Szafa, jak zwykle przebrana. Resztki ILB.Jakieś pojedyncze sztuki lakierów, zero błystków, nic nul dupa... 
A portfel się cieszy. Mówię sobie nie!! Co to ma być!
Kupiłam sobie Gąbkę z syntetycznego lateksu do nakładania podkładu (1.99zł/promocja)
i słodką spinkę motylka z Infinity (za 2,99zł)

Ale mówię sobie nie. Trzeba kupić coś E.
Chwyciłam Maxi puder brązujący z Sun Club, nad którym dumałam od dłuższego czasu, a dziś gnana brakiem pędzelka... wiadomo :P




Dorzuciłam pomadkę Coralize me . I uwaga. Z tego co wiem to nowość.




Z tego co sie rozglądałam to chyba wszystkie nowe pomadki przyszły. I z tego co wiem to tylko to. A tak chciałam roświetlacz Sun Club:(
W drugiej szafie widziałam dwustronny korektor (z jednej zielony z drugiej beż) i taki jakiś magiczny kijek ( roll on na syfki, a z drugiej strony korektor). Nie widziałam wcześniej tych rzeczy.
Ale dalej....
Gnana rządza nowych rzeczy i dopingowana przez K ruszyłam dalej. Węsząc jak pies kończy i zeschizowana wiewiórka, ruszyłam na Douglasa. Zupełnie wyleciała mi opcja 3 za 2, która jest teraz w sieci.
I dobrze, dobrze, ze tam weszłam. Z nowości tez posucha. Nieliczne produkty.
Na górze stał koszyczek I bardzo niewiele produktów. Lakiery (ten co kupiłam i jakiś brokatowy jasny).O lakierów to było dużo. Linery metal glam niebieski i fiolet, jeden kajal hola chick, kredka ll 07, błyszczyki/tubki,zielone/limonkowe pojedyńcze cienie, podwójny cień)
Skusiłam sie na jedną trójeczkę, bo dłuższej zadumie:D
A oto zdobycze : 
Z góry przepraszam, ale wszystkie lakiery machane na szybko, bo dziś mam jeszcze dużo nauki;/
A paznokcie i skórki strasznie mi kapryszą ostatnio
Lakier Multi dimension XXXL shine 42  Dress to party


Kredka long lasting  07 easy going (wzięłam ostatnią)
Wydaje mi się, że nowa. Wcześniej tego odcienia nie widziałam.



Podwójne cienie 09 summer flirt
I to wiem, ze jest nowe:P

Także dziabnęłam ostatnią sztukę.
Swatche dopiero robiłam na dłoni, ale już wiem, że się polubimy.


Obkupiona połaziłam z cieniem K po innych sklepach, ale więcej zakupów nie było.
Planowałam jechać na Plantową do N, ale tak zaczęło padać, rzucał się grad:P, ze ledwo dobiliśmy do bambaja.. 
Jednak po 20 minutach jazdy wyszło słoneczko i zrobiło się znośnie.
Skoro sam boski stwierdził, ze trzeba, to jak ja mogę się kłócić z takim majestatem?
Poczłapałam w moich trampolach i doznałam szoku.
Szafa lepiej wyposażona niż w GŁ.
Dobra, dobra. Bez ekscytacji. Błystków nie ma, pedzla nie ma.
Ale wiecej lakierów i pierwszy raz moim oczom ukazał się psełdo holo.
Prócz tego z nowości, które kupiłam były tez nowe quattro, nowe pojedyncze, nowy tusz i oczywiście pomadki, ale nie było ciateczkowej:(
Sam zarzuciłam się na lakiery colour & go. nie mogłam się powstrzymać i tak :
- 48 Meet me now !


- 51 Mellow Yellow



- 43 Where is the party ?



Ciężko złapać dobry odcień. Nie jest to typowe holo, ale połączenie fioletobrązu, które się przenikaja. Fajnie to wygląda. I szczerze mówiąc to jest najszybciej zasychający i najlepiej się nakładający lakier c&g jaki miałam.Fajny odcień. Zależy od światła.
- 53 You belong to me.


W N trafiłam też na dużo nowych pojedynczych cieni,a wśród nich cienie holographic.
Były dwa odcienie ten co mam i biały. Wybrałam ten bo jest taki no zresztą same zobaczcie. 
Najgorsze jest to, że na prawdę ciężko u tego cienia uchwycić pobłysk. Latałam po domu z 30 minut i nic.
Jeśli miałyście top coat z limitki black&white to będziecie wiedzieć co mówię. Jest to idealne odwzorowanie odcienia lakieru, w cieniu. Dosłowne taki sam. Strasznie mi sie podoba. Taki delikatny i wyjątkowy. Nie powiedziałabym jednak, ze jest to efekt holo.

I całe zakupy razem :
I próbki z Douglasa.

To tyle z polowań. Co sądzicie?
Do następnego, ja ruszam do nauki

1 komentarz: